sie 06 2003

Abramis brama


Komentarze: 2

Uwielbiam ryby, choć istnieją popularne gatunki, których jeszcze nie jadałem (nie jestem wędkarzem, moja przygoda z tym sportem zakończyła się kilkanaście lat temu, gdy namówiony przez kumpla spędziłem kilka godzin nad wodą, nudząc się potwornie ze skutecznością równą 0). Na skali smakowitości:

10 pkt. mają: grenadier, sandacz, węgorz, pstrąg

8 pkt: makrele (ale nei coś co kiedyś nabyłem pod nazwą makrele indyjskie – suche do kwadratu), płoteczki (specjalnie zdrabniam, bo chodzi o takie maleństwa co to na patelnie, na masełko i już), łosoś (bo czasem bywa niewdzięczny), szczupak, tuńczyk (czasem można kupić mrożone filety)

7 a nawet 8 – flądra – pod warunkiem bardzo dobrego usmażenia (ten chwast polskich nadmorskich smażalni, naprawde bywa smaczny

7: halibut, łupacz (ale miałem tylko okazję jeść wędzonego i był taki sobie, za to chowder z łupacza był na 10)

6 – rekin (troche kurczakowaty, może być)

5 cała reszta: mintaj, karmazyn i takie tam co to jak mam do wyboru inne to nawet nie spojrze.

Notka wyjaśniająca – karp i śledzie to nie ryby !!!!!!

 

No i dziś po raz pierwszy nabyłem dziś filet z leszcza. Ponieważ był to pierwszy raz – klasyka opanierowany w bułce tartej, tak żeby poczuć smak

Mięsko pyszne (tak na 9 pkt), jędrniutkie, ścisłe (konkretne nader). TYLKO DO CHOLERY DLACZEGO TYLE OŚCI (za to zjeżdża do 8)

a tu bardziej naukowo:

Leszcz (Abramis brama), ryba z rodziny karpiowatych (Cyprinidae) (NIEMOŻLIWE, taka dobra ryba i ma coś wspólnego z karpiem), zamieszkująca wody słodkie Europy. Osiąga ponad 70 cm długości ciała i ciężar do 12 kg. Ciało koloru srebrzystobrunatnego, spłaszczone bocznie, głowa stosunkowo mała, posiada zęby gardłowe. Żywi się fauną denną. Tarło odbywa na przełomie maja i czerwca, u samców występuje wysypka godowa. Samica składa ikrę, która przykleja się do roślinności wodnej. W Polsce pospolity, ma duże znaczenie gospodarcze, poławiany dla celów konsumpcyjnych. Stanowi podstawowy (poza  karpiem) gatunek ryb odławiany przez rybaków śródlądowych. Ceniony za dość smaczne mięso, choć posiada dużo ości. W Polsce ustanowiono dla leszcza wymiar ochronny na 25 cm, okresu ochronnego nie ustanowiono. Największy leszcz złowiony na wędkę ważył 6,85 kg i mierzył 79 cm (tabela rekordów, stan na 1992).

pycha : :
hip
19 sierpnia 2003, 11:14
Moim rybim odkryciem ostatnich tygodni jest miętus. Z Halbańskiego wynika, że to jakieś stworzenie dorszowate. Mam trochę kłopotów zdrowotnych, dlatego unikam panierowania. Miętusy zostały usmażone na "czarodziejskiej" patelni (takiej do której nie przywiera - to swoją drogą odkrycie stulecia)z odrobineczką, mimo wszystko, tłuszczu. Wyglądał, jak wyglądał, ale naprawdę pycha. Pozdrawiam, h
dziuunia
06 sierpnia 2003, 18:54
całkowicie zgadzam się co do karpia i śledzi,chociaż te ostatnie ujdą jeszcze w śmietanie z młodymi ziemniaczkami,ale karp jest beznadziejny,blee

Dodaj komentarz