Komentarze: 0
Kończy się sezon na maliny, choć gdzieniegdzie można jeszcze kupić. W zwiazku z tym taka szybka dość potrawa, zaskakująca zestawieniem na pierwszy rzut oka, lecz niesłychanie smaczna (nie powiem, żeby "otwierała drzwi percepcji", ale troche je uchyla ;)
Ryba w sosie malinowym
45 dag malin, 2 łyżeczki mąki kukurydzianej (no ostatecznie może być zwykła, ale ...), łyzka soku z cytryny, 2 łyzki miodu, 4 filety z rybne, oliwa, sół, biały pieprz.
maliny rozdrobnić mikserem, przecedzić na gęstym sicie. To zdecydowanie najbardziej męcząca czynnosć, trzeba przecierać łyżką sok, dotąd, aż oddzieli się od nasionek. Mąkę kukurydzianą rozpuścić w soku cytrynowym, wmieszać wraz z miodem do soku z malin. Dusić na małym ogniu, aż zgęstnieje.
Filety posmarować oliwą, lekko posolić i posypać pieprzem. I teraz tak: w oryginale rybe piecze się na ruszcie (5-6 min z każdej strony) smarując co jakiś czas sosem. Z braku rusztu śmiało można albo upiec w piekarniku (w folii), albo po prostu usmażyć.
Na talerzu dodać pozostały sos.
no i tak wygladal obiad dzis :)